BOJAŹŃ – „Miłość doskonała precz wyrzuca bojaźń”
Pytanie – O jakim rodzaju bojaźni jest mowa w wersecie: „Niemaszci bojaźni w miłości, ale miłość doskonała precz wyrzuca bo jaźń” (1 Jana 4:18)?
Odpowiedź – Bojaźń jest stanem umysłu, który rodzi się z niepewności. Istnieją pewne rzeczy, których powinniśmy się bać, oraz takie, których bać się nie musimy. Wydaje się, że przeciwnik wykorzystuje stan upadku rasy ludzkiej i przyczynia się do odczuwania przez nią bojaźni przed Bogiem, bowiem z natury unikamy tych, których się boimy. Ludzie instynktownie zdają sobie sprawę z tego, że z natury są grzesznikami oraz że istnieje kara za grzech. Wykorzystując bo jaźń przed konsekwencjami grzechu, przeciwnik usiłuje wpoić im lęk przed Bogiem, Niedoskonałym ludzkim umysłom przedstawia jakiegoś Boga, który jest niesprawiedliwy i nad wyraz okrutny w stosunku do grzechu i grzeszników, dla których przygotował miejsce wiecznych tortur.
Stopniowo, w miarę lepszego poznawania Boga oraz zasad za pomocą których kieruje wszechświatem, pozbywamy się takiej niewłaściwej bojaźni i zamiast niej pojawia się w nas miłość do Niego oraz świadomość, że Bóg nas miłuje. Posiadana przez nas miara miłości do Niego wzrasta proporcjonalnie do umiejętności dostrzegania tego, że Bóg miłuje rodzaj ludzki i poczynił pewne zarządzenia, dzięki którym ludzkość może mieć sposobność zdobycia życia wiecznego. Gdy już osiągniemy w stosunku do Niego miłość doskonałą, odrzucona zostanie wszelka bojaźń w sensie strachu.
Jednakże nasza wiedza i miłość nie powinny usunąć obawy niepodobania się Bogu, bowiem nigdy nie wolno nam odrzucić właściwej bojaźni (czci). Im więcej posiadamy miłości przepełnionej czcią, tym więcej posiadamy właściwej bojaźni. Któż nie bałby się obrazić brata lub bliźniego, którego kocha i docenia? O wiele bardziej powinniśmy lękać się, że obrazimy naszego sprawiedliwego, mądrego i miłującego Boga.
Zasada, że „miłość doskonała precz odrzuca bojaźń” powinna obowiązywać męża i żonę, rodziców i dzieci. Żona, która odczuwa bojaźń wobec męża, nie może być tak szczęśliwa jaką byłaby, gdyby istniała doskonała miłość. Podobnie dzieci, które czują strach przed jednym lub obojgiem rodziców, nie mogą kochać ich prawdziwie synowskim uczuciem. Każdy powinien obawiać się zranić lub obrazić drugiego człowieka i powinien starać się posiąść taką doskonałą miłość, jaką Bóg chciałby, aby wszyscy przejawiali. BS ‘87, 7.
TP 1927-14